piątek, 25 grudnia 2015

Long time no see, once more. / Some thoughts.

Hej Wam, moi czytelnicy.
Wiem, że jest Was niewiele (a podejrzewam, że przez ostatnie przerwy nie ma kto i czego czytać) ale dziękuję wszystkim, którzy kiedykolwiek weszli tu i cokolwiek przeczytali.
Nie, nie bójcie się, to wciąż nie koniec.


Wiem, że nie są to zbyt ciekawe treści ale czy życie każdego człowieka musi być ekscytujące? Czy muszę robić coś niezwykłego, by móc o tym napisać?

Czasem są takie momenty, jak teraz, gdzie nie mam na nic siły ani ochoty.
Nie wiem jak się zabrać do tego życia żeby przynajmniej dla mnie było ciekawe.
Wszyscy próbują ratować to moje nędzne życie a ja nie mam siły. Chciałabym ją znaleźć.
I odwagę.

Ale waga przechyla się na szalę depresji.
Więc dlaczego ta lżejsza wciąż próbuje się podnieść? Czy sama będzie w stanie osiągnąć ten rozmiar by odwróciły się role? Czy może wystarczy jak poczeka na nieuwagę depresji? Zaatakuje ją znienacka by ta nie miała szansy się obronić?

Jednak to nie takie łatwe.