czwartek, 30 stycznia 2014

Sick, once again.

Nie chce mi się dużo pisać dziś. W ogóle coś nie mam ochoty na nic.
Znowu jestem przeziębiona, cały tydzień przeleżałam w łóżku, zażywając co jakiś czas te nieszczęsne proszki - a to na gorączkę, na kaszel, na katar, itd...


Dziś usiadłam przed komputerem i jakoś do mnie przyszła taka myśl.
Nie mam czasu na nic właściwie... To znaczy, jeśli chodzi o komputerowe sprawy. Nie mam czasu żeby obejrzeć wszystkich anime, które zaplanowałam. Tyle, że z drugiej strony, głównie co robię siedząc przy kompie, zastanawiam się co robić! Jak patrzę na pulpit, co jest do obejrzenia: "Aa, to może później", "Tego mi się nie chce oglądać", "Z tym jestem strasznie do tyłu"... I tak cały czas.

Dotarło do mnie, że marnuję tylko ten czas, który jest mi przeznaczony. Ale nie umiem zabrać się za nic, co by nie marnować już czasu.


Nah, pewnie mi przejdzie po przeziębieniu. Co prawda czuję się już lepiej ale to wciąż nie to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz