sobota, 16 lutego 2013

Holla! Polar Bear, the love's everywhere

Nie zdarza mi się zbyt często pisać o konkretnym odcinku anime ale ten mnie strasznie wzruszył.
 
Oglądałam w czwartkową noc Shirokuma Cafe (odcinek 44). Zupełnie się nie spodziewałam tego, co się w nim wydarzyło.



Był to odcinek o jednym z tych (dwóch) dni, kiedy Panda pracuje w Ogrodzie Zoologicznym. Oczywiście był tam też Full-time Panda - obaj akurat zabawiali grupkę przedszkolaków, które odwiedziły ZOO.
Gdy już nie mieli żadnych odwiedzających, Panda zaproponował żeby poleniuchowali (goro goro - moje chyba ulubione określenie z tego anime XD).
Później Full-time poprosił Pandę by razem porobili jego pracę dodatkową i jak zwykle siedzieli przy kotatsu, haha.
Pandzie z początku się nie chciało, jak na nic nieroba przystało ale w końcu się zgodził. Nawet p. Handa pozwolił im, choć zawsze zabiera ten stolik i nie przyzwala na wykonywanie innych prac. Po południu, gdy podbili karty, Full-time chciał jeszcze coś powiedzieć Pandzie, który już wychodził.
Powstrzymał się jednak i pożegnał jeszcze raz swojego kolegę.
W tym momencie jeszcze niczego nie podejrzewałam. Panda jak zwykle po pracy zawitał w kawiarni Shirokumy, mówiąc, że wolałby jednak pracować tylko raz w tygodniu bo za bardzo go to męczy - typowe jego zachowanie. xD

Następnego dnia Panda przychodzi do pracy. Podbił swoją kartę i poszedł pracować.
Gdy był już w części dla Pand, zdziwił się, że Full-time jeszcze się nie zjawił (widać nie zauważył pewnego szczegółu wcześniej).
Z nudów zaczął robić side-joba swojego współpracownika (w tej jakże ciężkiej pracy, oh!).
Jednak gdy przyszedł p. Handa, wszystko stało się jasne. Oznajmił Pandzie, że Full-time Panda został przeniesiony do ZOO w Singapurze i wręczył mu list od tego drugiego.
Ten jednak chyba nie zrozumiał powagi tych słów. Wracając do domu, Panda przeczytał list od Full-time'a.
Idąc ulicą, zobaczył człowieka, który rozdawał chusteczki z reklamą.
Przypomniał sobie słowa kolegi: "Wspólne robienie pracy dodatkowej też może być fajne.", po czym się rozpłakał.
Był to chyba pierwszy raz, kiedy Panda był tak smutny, co doprowadziło i mnie do łez. Na koniec tej części widzimy Pandę, który siedzi na tarasie w kawiarni Shirokumy.

Co było potem? Zobaczcie sami. :D

Więcej następnym razem.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Niby co? To, co Tobie powiedziałam było już w drugiej części. :P A jeśli chodzi Ci o to, że mogłam opisać cały odcinek - widzisz, że dużo miejsca to zajęło...

      Usuń