poniedziałek, 24 czerwca 2013

Trip planning.

Okej, okej, ostatnio zapomniałam napisać o drugiej połowie tygodnia nim zachorowałam but well... nevermind it. :'D
Let's get started.


O czym to ja ostatnio? A tak, czwartek.
W piątek dalej chorowałam i nieco gotowałam obiad, a także znów nudziłam się przy telewizorze.
Sobota też była niezbyt ciekawa - sprzątanie, gotowanie, bleh.... Kiedy w moim życiu wydarzy się coś ciekawego? :< A no właśnie! Prawdopodobnie już niedługo.

W niedzielę, z racji, że w sobotę zażyłam sobie nowy syrop i tabletki na katar, czułam się już lepiej i postanowiłam rano się przejechać rowerem. Nie gdzieś daleko ale tak trochę po Nowej Hucie, o. Zjedliśmy wcześniej obiad by mama mogła odwiedzić naszą kochaną Juleńkę. ♥ Do mnie przyszła żona i zaczęłyśmy, dość intensywnie, zastanawiać się nad naszą wycieczką do Pragi. Udało nam się spisać sporo atrakcji i wybrać kilka hosteli, do których będziemy telefonować. :3 Oby mieli gdzieś wolne miejsca. ;w;

Dziś, jak zapowiadałam, poszłam już do Vity. Trochę się nudziłam z rańca - przyszłam wcześniej by porozmawiać z jedną panią terapeutką, co by mi doradziła jeszcze jakieś atrakcje Pragi ale dziś miała na późniejszą godzinę. No cóż. Z inną panią umówiłam się, że pożyczy mi swojego depilatora, co bym wypróbowała. I wypróbowałam. Z początku było to bolesne ale szczerze - nie aż tak bardzo. Im mniej włosków było, tym mniej bolało. Nie jestem jednak zadowolona z efektu... wizualnego bo kiepsko mi wyszło, zostało jeszcze sporo do usunięcia ale to zapewne dlatego, że robiłam to poraz pierwszy. Dodatkowo prezentuje się to źle z powodu wysypki, o której wiedziałam, że wystąpi (też przez pierwsze użycie depilatora) ale że na całej nodze? D: Well, spróbuję się przekonać do tej metody usuwania owłosienia bo jest jednak... ciekawsza niż smarowanie sobie łydek kremem do depilacji. xD A, i podobno po dłuższym używaniu włoski będą coraz słabsze, aż przestaną odrastać. Oby to nie były bujdy. I obym zaoszczędziła na tym.
Za nim jednak torturowałam swoje nogi, po zajęciach w Vicie, zostałam dłużej i poradziłam się w sprawie Pragi. Pani mi nieco pomogła, choć głównie twierdziła, że jesteśmy już i tak super zorganizowane, i pożyczy nam jedynie swój przewodnik o tym mieście. W sumie to już bardzo się napaliłam na tą wycieczkę i nie mogę się uspokoić. XD Tylko czekać aż zarezerwuję nocleg, czego najbardziej się obawiam bo nigdy tego nie robiłam po angielsku, a może się to okazać konieczne, jeśli ludzie z hostelu nie będą kumać po polskiemu. :v Miejmy jednak nadzieję, że Kyu robi z igły widły a tu wszyscy w Czechach będą rozumieć polski. : D


Więcej następnym razem.~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz